Szukaj na tym blogu

niedziela, 23 lipca 2017

Trzy TOP kosmetyki lipca

Hej! Przedstawiam Wam trzy naturalne kosmetyki, które skradły w tym miesiącu moje serduszko i zostaną ze mną na dłużej ;) Koniecznie dajcie znać, czy coś takiego Wam się podoba :D
1. SZAMPON CZARNA RZEPA (HERBAL CARE)


Pojemność- 330ml
Miejsce zakupu- strona ekobieca (stacjonarnie można nabyć, m.in. w Hebe)
Cena- około 10zł
Wydajność- używam go codziennie od około 3 tygodni i zużyłam jakąś 1/4 opakowania
Działanie- kupiłam go przypadkowo po tym jak fryzjerka zaleciła mi używanie naturalnych kosmetyków do włosów, żeby te przestały się plątać. W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że BARDZO, ale to BARDZO współczuję wszystkim osobom (w tym mnie), że wydawały, lub wciąż wydają, mnóstwo pieniędzy na znane kosmetyki do włosów, zazwyczaj działające przeciętnie lub tak samo jak tańsze produkty [*]. Moje włosy są teraz w dużo lepszym stanie.
Przeciwwskazania- w składzie znajduje się jeden składnik komedogenny, czyli sprzyjający zatykaniu porów skóry i powstawaniu zaskórników, a konkretnie sól. Jednak nie odczuwam skutków ubocznych jego występowania. Na końcu składu jest też substancja zapachowa, która jest potencjalnym alergenem- Hexyl Cinnamal
2. FITOAKTYWNA WITAMINOWA MASKA DO TWARZY (BANIA AGAFI)


Pojemność- 100ml 
Miejsce zakupu- sklep z naturalnymi kosmetykami
Cena- 14zł, aczkolwiek spotkałam się z niższymi cenami
Wydajność- !UWAGA! Za to właśnie kocham maseczki Bani Agafi. Ich pierwszą maskę do twarzy o tej samej pojemności kupiłam kilka miesięcy temu i jeszcze mi na długo posłuży. Uważam, że nie warto wydawać pieniędzy na jednorazowe maseczki za 10zł, 20zł, a czasem nawet 30zł. Tym bardziej, że maski Bani Agafi są cenione za skuteczność i polecane wśród kobiet.
Działanie- skóra jest wygładzona, odżywiona i promienna. Po nałożeniu można poczuć, jak maska rozgrzewa twarz. Byłam zaskoczona i zachwycona takim uczuciem!
Przeciwwskazania-  CZYSTO! Zero potencjalnych alergenów, substancji szkodliwych, komedogennych, niewskazanych, zakazanych lyb podejrzanych o właściwości rakotwórcze!
3. INTENSYWNIE UJĘDRNIAJĄCA MASKA DO TWARZY NA NOC (NATURA SIBERICA)


Pojemność- 75ml
Miejsce zakupu- strona Mintishop
Cena- około 22zł
Wydajność- używam ją zgodnie z zaleceniami dwa razy w tygodniu i opakowanie wciąż wydaje się pełne
Działanie- to idealna maska na noc, która wygładzi i uratuje Twoją skórę. Ile to razy stawałam przed lustrem po wieczornej kąpieli, zauważałam mnóstwo nowych, potencjalnych wrogów na twarzy i odchodziłam cała czerwona, a rano budziłam się opuchnięta i podrażniona. Dlatego właśnie ta maska to ratunek. Twarz jest niesamowicie gładka i odprężona na drugi dzień, czyli kosmetyk działa natychmiastowo.
Przeciwwskazania- dwa potencjalne alergeny- alkohol benzylowy, który reguluje lepkość, ale nie występuje w kosmetykach w zbyt wysokim stężeniu i Limonenem, czyli składnik substancji zapachowych. 
W opisaniu składów kosmetyków skorzystałam z aplikacji na telefon "Cosmetic Scan"

piątek, 21 lipca 2017

Pierwszy tydzień redukcji 2017rok

      Na Instagramie napisałam o rozpoczęciu małej redukcji. Tutaj będę prowadziła dziennik redukcyjny, który prawdopodobnie będzie przerwany na początku sierpnia i wznowiony we wrześniu ;)

Kalorie: nie zamierzam schodzić poniżej 2000kcal
Na tą chwilę przyjmuję około 1,7g białka na kilogram masy ciała i około 1,7g tłuszczy na kilogram masy ciała, a reszta to węglowodany
Z każdym tygodniem będę wprowadzała dodatkowe czynności, które wcześniej zaniedbywałam.
Ćwiczenia wykonuję 5 razy w tygodniu, ale są one krótkie i skupiające się na ujędrnieniu skóry. Każdy trening poprzedzam rozgrzewką, a kończę rozciąganiem (w związku z wyzwaniem alitness- zrobię szpagat)
DZIEŃ I
Ćwiczę przed śniadaniem ramiona z Natalią Gacką i brzuch z mel b. Dodatkowo wybieram się na rolki. Dlaczego staram się ćwiczyć z rana? Po prostu jest to dla mnie najbardziej komfortowe. Nie zawracam sobie jeszcze niczym głowy i nie kombinuję cały dzień, "gdzie wcisnąć trening?".
 https://www.youtube.com/watch?v=THrqVTpqA0Y
 https://www.youtube.com/watch?v=K3rZk09J1-0
DZIEŃ II
Ćwiczę mel b pośladki, bo nie cierpię przysiadów, a jej zestaw ćwiczeń ich nie uwzględnia ;)
https://www.youtube.com/watch?v=GCQBYPA2g9c
DZIEŃ III
Beztreningowy. Zaopatrzyłam się  z czystej ciekawości smaku w dwa sosy zero i białko jaj ze sklepu SFD. Białko sprawdziło się świetnie. Sosy? Dupy nie urywa haha
DZIEŃ IV
Ćwiczę z Sylwią Szostak ABS i pierwszy obwód z jej płyty POWER SHOCK.
DZIEŃ V
Beztreningowy.
DZIEŃ VI
Sprawdzam Fit lovers brzuch i pośladki- SUPER!
https://www.youtube.com/watch?v=GKmvLWcSUoY
https://www.youtube.com/watch?v=xtJBZIfwxKU
DZIEŃ VII
Trening z siostrami bukowskimi na całe ciało i tabata z Kasią Dziurską MIAZGA!
 https://www.youtube.com/watch?v=Ns2Zv7_bAoQ&t=927s
 https://i.ytimg.com/vi/Psn8o7wQHy8/hqdefault.jpg?sqp=-oaymwEXCPYBEIoBSFryq4qpAwkIARUAAIhCGAE=&rs=AOn4CLDaidZlMdKKIqm4I3UXy-hWb_KNWg

UWAGA! Wiem, że nie powinnam ćwiczyć brzucha tak często i muszę z tym przystopować, ale niestety uwielbiam robić brzuch najbardziej na świecie...

niedziela, 16 lipca 2017

Chorwacja okiem smakosza

         Nawiązując do poprzedniego posta przedstawiam pyszności z Chorwacji
1. GNOCCHI W SOSIE POMIDOROWYM Z CEBULĄ, MOZZARELLĄ I PESTO PIETRUSZKOWYM w "Luna Rossa"
2. LANGOSZ NA MIEŚCIE TYLKO WE WTORKI I PIĄTKI. Smakuje jak ciasto od pączka tylko bardziej chrupiące i wybierasz, czy jesz na słodko, czy może słono?
3. CIASTO FRANCUSKIE Z KOZIM SEREM I KREMÓWKA ORAZ CIASTO FRANCUSKIE Z JABŁKAMI z piekarni "Pasticceria Slastice Margareta"


4. TORTELLINI W SOSIE ŚMIETANOWYM  Z DODATKIEM OSTREJ PAPRYKI Z BOCZKIEM, PESTO PIETRUSZKOWYM  w "Luna Rossa"
5. GNOCCHI W SOSIE POMIDOROWYM Z CUKINIĄ I SEREM OWCZYM w "Luna Rossa"
6. PIZZA CZTERY SERY w "Mamma Mia"
 7. KALMARY NADZIEWANE RYŻEM, BOCZKIEM I SEREM Z ZIEMNIAKAMI Z BOTWINKĄ w"Mamma Mia"


8. NALEŚNIKI I GOFRY Z LODAMI Z PINA COLADĄ BEZALKOHOLOWĄ w lodziarni

9. LODY "KING"
Są podobne do Magnumów, ale o wiele wiele lepsze!
Karmelowy- prawdziwy karmel, a nie chemia w smaku
Kokosowy (bez zdjęcia) -najgorszy
Czekoladowy- potrójna czekolada NIEBO
O smaku masła orzechowego- szkoda, że masło orzechowe pod skorupką czekoladową było takie płynne
Panna Cotta z malinami- najlepszy i smakuje po prostu jak biała czekolada z prawdziwymi kawałkami malin





Wakacje w Chorwacji 2017 rok

          Jak wspominałam, podzielę się  z Wami wrażeniami z Chorwacji :D
Skupię się na wyspie, którą miałam okazję odwiedzić. Cres jest idealnym miejscem dla tych, którzy chcą odpocząć zarówno wylegując się na plaży, jak i aktywnie spędzając czas. Cres i Krk (położona obok) to dwie największe wyspy w Chorwacji. Mieszkańcy Cres są bardzo mili i nie boją się bariery językowej. Można śmiało używać polskiego, ale też włoskiego, francuskiego i angielskiego. Wszystkie atrakcję są blisko siebie, więc długie spacery niestraszne leniuszkom wakacyjnym, co nie znaczy, że nie ma fantastycznej trasy na chodzenie i jazdy rowerem.
          Domek, w którym mieszkałam był oddalony 1km od miasta, które codziennie tętni życiem, ale już szczególnie we wtorki i piątki ;) Znajduje się tam mnóstwo restauracji, o których zaraz napiszę więcej. Oprócz tego coś, co zainteresuje chyba każdą kobietę- SKLEPY. Od pamiątek zdobionych hasłem przewodnim "NO STRESS ON CRES", po wina i miody, które można śmiało próbować, kończąc na pięknych ubraniach i kapeluszach. Nie obeszło się bez zakupu biżuterii...
Niepozorny, schowany w bocznej uliczce sklepik z błyskotkami okazał się rajem dla mnie, mojej mamy, dwóch cioci i przyjaciółki. Koszt bransoletki z białego korala- 350kun (175zł). Koszt bransoletki/naszyjnika- również 350kun. Najwyższa cena z jaką się spotkałam w tym sklepie wynosiła 750kun (375zł). WARTO! A za już 8 kun można kupić własnoręcznie robiny rysunek od dzieci haha Jest na zdjęciu niżej, sami oceńcie co przedstawia, bo teorie są różne :D
         Cres oferuje naprawdę wiele atrakcji: piękne, czyste morze, kort tenisowy, boisko do piłki ręcznej, koszykówki, siatkówki i piłki nożnej (dla każdego, zero opłat), place zabaw, kino pod chmurką (puszczają filmy, które właśnie weszły do kin w oryginalnej wersji językowej), basen (niedawno wybudowany), sklepy spożywcze, pływanie łodzią podwodną lub wypad na jeden dzień łodzią piracką do groty, a także miejsca do zwiedzenia. Jednak jeśli będziecie znudzeni wyspą Cres to serdecznie zapraszam do Valun, gdzie według mnie, morze jest jeszcze bardziej przezroczyste, a co ważniejsze dla zapalonych nurków, przeróżne kolorowe ryby pływają bardzo wysoko tuż przed naszymi oczami. Nie trzeba być zaawansowanym pływakiem, żeby móc pooglądać te morskie stworzenia.
        Nawiązując do gastronomii, najpierw wspomnę o dwóch moich ulubionych restauracjach, czyli Luna Rossa z najpyszniejszym gnocchi i Mamma mia z najlepszą na świecie pizzą. Rodzice jednak są najbardziej zadowoleni  z Buffet Marittimo, która oferuje cudowne spaghetti, smażone rybki i (przepyszne!) kalmary w panierce za niskie ceny. Po drodze do miasta lub z samego rana można zajść do piekarni i kupić świeży chleb, ciasto francuskie z owocami, kozim serem lub mięsem, ciepłe pączki i ciasta. Jeśli interesuje Was ten temat konkretniej i chcecie zobaczyć zdjęcia to zapraszam do kolejnego posta- "Chorwacja okiem smakosza"ze zdjęciami i opisami dań oraz produktów.
        Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, ale śmiało pytajcie jeżeli coś pominęłam :D
       






       

poniedziałek, 10 lipca 2017

FIT RACUCHY DLA KTÓRYCH STRACISZ GŁOWĘ

Na bloga wrzucam tylko te naprawdę idealne przepisy, dlatego te racuszki musiały tu trafić. Te grubaski zachwycają słodkością, ale wyrazistością, miękkością, ale też chrupkością. Przy okazji są bezglutenowe ;)
9 placuszków ma około 14g białka, 9g tłuszczy, 69g węglowodanów i 396kcal.


Potrzebujesz:
60g mąki ryżowej
jajko
55g maślanki
odrobinę proszku do pieczenia bezglutenowego
jabłko (drobno pokrojone-130g)
olej kokosowy lub masło klarowane
Przygotowanie:
Zmiksuj mąkę, maślankę, jajko, proszek do pieczenia. Wymieszaj masę z drobno pokrojonym jabłkiem. Nagrzej patelnię i wysmaruj ją wybranym tłuszczem. Smaż z jednej strony pod przykryciem. TYLE! Można się delektować...

piątek, 2 czerwca 2017

Przeszukując półki, czyli zabawa w smakosza

Może jeszcze nie wiecie, ale jedną z rzeczy, która sprawia mi  naprawdę dużą przyjemność jest odkrywanie nowych produktów, a szczególnie tych zdrowych, "fit", bezcukrowych, raw i wszystkich tym podobnych.

1. Biała czekolada z wiśnią bez laktozy, wegańska
Firma: Cocoa
Cena: około 10zł
Waga: 50g
Próbowałam już trzech czekolad tej firmy: kokosowa, biała z pistacjami i solą oraz z acai. Każda ma tą samą konsystencję i nie jest podobna do zwykłej czekolady ze sklepu. Można się tego spodziewać, bo nie zawiera m.in. tłuszczu palmowego. Jest słodka, nawet bardzo, ale biała czekolada to tylko jej nazwa. Co mnie najbardziej mnie urzekło? Prześliczne opakowanie i kawałki wiśni, idealnie kwaśne i kontrastujące ze słodyczą masy kakaowej.


2. Werther's Original bez cukru
Cena: jedno opakowanie około 3,5zł
Waga: jedno opakowanie 42g
Wreszcie w moim mieście! I to jeszcze w trzech smakach: kawowy, klasyczny i czekoladowy. Wszystkie dosłownie rozpływają się w ustach. Jedyne do czego mogę się przyczepić to  barwnik w cukierkach czekoladowych i kawowych, a konkretnie karmel amoniakalny. Producent przede wszystkim informuje o zerowej ilości cukru, a tymczasem karmel amoniakalny (E150C) to inaczej karmel klasy III, sprytnie dodawany do m.in. barwienia ciemnego chleba. Jednak nie znajduje się on na pierwszym miejscu.

3. Monster Energy Ultra Red
Firma: Monster Energy
Waga: 500ml
Cena: 4zł
 Nowy Monster zero kalorii o wiele bardziej przypadł mi do gustu w porównaniu do białego Monstera zero kalorii. Chociaż nie jestem fanką gazowanych napoi to jeśli mam sięgać po jakiś zero, wybieram ten. Podoba mi się jego lekko owocowy posmak. Substancje szkodliwe, na które warto zwrócić uwagę to acesulfam K. benzoesan sodu i koszenila(kwas karminowy). Te składniki jeszcze bardziej przekonują mnie do naprawdę wyjątkowego spożywania takich napoi.

4. Lewy Sierpowy (wegański)
Firma: Zmiany zmiany
Waga: 69g
Cena: 7zł
Dużo dobrego słyszałam o tym batonie, ale oczywiście musiałam sama się przekonać.Nie zraźcie się ceną- baton jest duży i sycący. Opakowanie jest cudne.  Ale nikt go nie zjada, więc skupmy się na smaku. Amatorzy słodkości będą usatysfakcjonowani (daktyle pierwsze w składzie). Jednak szczególnie wyróżnia się tu słonecznik, z tego powodu tak bardzo mi smakuje.


sobota, 20 maja 2017

Ciasto jogurtowe "Chmurka"

To ciacho jest tak dobre, że zasłużyło na wpis na bloga. Jest przyjemnie wilgotne, ale też miękkie, a nie zbite. Jest też bezglutenowe :D Musicie koniecznie wypróbować :)

Potrzebujesz:
250ml jogurtu naturalnego
100g mąki ryżowej
jajko (ubite białko i oddzielnie żółtko)
30g erytrolu (ilość słodzika zależy od tego, jak słodkie chcecie żeby było)
pół łyżeczki proszku do pieczenia bezglutenowego (np. firmy Celiko)
Przygotowanie:
Wszystko oprócz białka z jajka zblenduj. Następnie delikatnie wymieszaj z ubitym białkiem i piecz w nagrzanym piekarniku przez 40 minut w 190C. Foremka: okrągła 20cm.
Jeśli podzielisz je na 8 części to jeden kawałek będzie miał 72kcal, 3g białka, 2g tłuszczy, 15g węglowodanów

czwartek, 11 maja 2017

Zaburzenia odżywiania- objadanie się, część druga

Hej!
      W pierwszej części o zaburzeniach odżywiania obiecałam napisać, jak radzę sobie z kompulsywnym objadaniem się. Wpierw jednak chcę z góry powiedzieć, że nie mówię, że jest to proste i nie przygotowałam gotowej recepty. Większość będziesz musiała uświadomić sobie z czasem i na podstawie własnych doświadczeń. Przede wszystkim musisz chcieć, ale zakładam, że chcesz jeśli to czytasz. Przejdźmy do rzeczy
1. UŚWIADOMIŁAM SOBIE, ŻE TO NIE JEST NORMALNE
Dowiedziałam się, co to jest kompulsywne objadanie oraz czym się objawia. Zjadanie jak największej ilości potraw i najlepiej wysokokalorycznych na raz. Dlaczego różni się od bulimii? Osoby cierpiące na tą chorobę nie używają środków przeczyszczających. Czy to normalne, że płaczę przez jedzenie?  NIE TO NIE JEST NORMALNE, to straszne czuć obrzydzenie do samej siebie z powodu tego, że potrafisz zjeść więcej niż inni. To jest uzależnienie od jedzenia, takie samo jak uzależnienie od papierosów, telefonu lub alkoholu. Odpowiedz sobie na pytanie:
Czy masz kontrolę nad ilością spożywanego jedzenia?
2. MUSIAŁAM O TYM  Z KIMŚ POROZMAWIAĆ
Pamiętam, że byłam wtedy w Anglii i już w samolocie rodzice zauważyli, że coś jest nie tak. Oczywiście, że coś było nie tak. Przecież płakałam przez gumę do żucia, bo o zgrozo, była z cukrem :O To podchodzi też pod ortoreksję, czyli obsesję na punkcie zdrowego jedzenia. W połowie wyjazdu po wielu histeriach porozmawiałam z tatą i wyrzuciłam z siebie wszystko, o czym wówczas myślałam. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, co to kompulsywne objadanie i w rezultacie zjadałam wszystko, co stało mi na drodze. Pomimo tego od tamtego momentu zmieniłam myślenie na temat zdrowego odżywiania i wprowadziłam pierwsze niezdrowe posiłki raz na jakiś czas po miesiącach "czystego" jedzenia.
3. PLANUJĘ POSIŁKI
 Staram się, żeby "cheaty" były zaplanowane, a najlepiej jak najbardziej konkretnie. To znaczy "W sobotę idę do restauracji zamówić jeden posiłek obiadowy i deser"-koniec. To bardzo pomocne, ale pod warunkiem, że będziesz się tego trzymać, a nie w połowie jedzenia deseru stwierdzisz, że jednak się poddajesz i po powrocie z restauracji wyczyścisz kuchnię.
4. STARAM SIĘ, ŻEBY NIEZDROWY POSIŁEK BYŁ OSTATNIM W CIĄGU DNIA
Jeżeli zaplanuję posiłek jako ostatni, czyli kolację to jest dużo mniejsze prawdopodobieństwo, że zacznę się objadać. Po pierwsze mój organizm jest przyzwyczajony, że po kolacji już nic nie dostaje i mój mózg nie myśli tak o jedzeniu. Po drugie wieczorem zwykle robię najwięcej rzeczy, których nie zdążyłam zrobić w ciągu dnia i nie mam czasu zastanawiać się, co mogę jeszcze zjeść.
5. MÓWIĘ OTWARCIE O SWOIM PROBLEMIE
Najtrudniejsza część. Nie można wstydzić się swojego problemu. Jeżeli będziesz umiała wytłumaczyć na czym polega Twój problem, to będzie to oznaczać, że sama go rozumiesz.
6. NIE SZUKAM WYMÓWEK
 Nie mów "Mogę zjeść, przecież jestem chora" "Mam zły dzień, mogę zjeść ile chcę". To są tylko wymówki, z którymi trzeba walczyć.
7. NIE JEM SAMA
Zauważyłam, że najlepiej mi się je, kiedy nikt nie patrzy. Najlepiej jeśli nikogo nie ma w salonie, w kuchni, w moim pokoju. Wtedy czuję się bezkarnie. Jednak w całym procesie wychodzenia z kompulsywnego objadania jest bardzo istotne wsparcie bliskich osób, które przede wszystkim a)  nie  zlekceważą Twojego problemu b) chcą dla Ciebie dobrze c) są godne Twojego zaufania. Upewnij się, że Twój niezdrowy posiłek będzie w gronie bliskich. Nie oczekuj, że to zrozumieją, bo jeśli sami tego nie doświadczyli to nie będą w stanie. Poproś tylko, żeby z Tobą byli.
8. NIE ZAŁAMUJĘ SIĘ
  Sobota była dniem rozpusty? Trudno, zrobię wszystko, żeby następna taka nie była. Z każdym kolejnym upadkiem jestem silniejsza, ale to zależy już tylko ode mnie.
9. ZAJMIJ SIĘ CZYMŚ
Często jemy z nudów. Wyjdź na spacer po niezdrowym posiłku, żeby nie siedzieć i nie zawracać sobie głowy jedzeniem. Przestań obsesyjnie myśleć.
10. ZNAJDŹ CEL
Podejmij jakieś wyzwanie np. tydzień bez napadu. Nie, nie będzie łatwo, ale satysfakcja będzie tak duża, że będziesz chciała więcej

Pamiętajcie, że to robię ja, ale niektórzy mogą sobie z tym nie poradzić i muszą iść do specjalisty lub znaleźć własne sposoby.

poniedziałek, 8 maja 2017

Beauty & Food recenzja i co można w niej znaleźć

               Często wydajemy mnóstwo pieniędzy na drogie kosmetyki, kiedy te najlepsze domowe i najtańsze są tuż pod naszym nosem. Poszłam do sklepu po całkiem inną książkę, ale przeglądając półkę z poradnikami, "Beauty & Food" przyciągnęła moją uwagę piękną zielononiebieską okładką.
Myślałam, że to kolejna książka z ogólnikowymi poradami dotyczącymi wyglądu kobiet. Okazało się natomiast, że w środku oprócz podstawowych porad, znajdują się również ciekawostki i przede wszystkim podane są konkretne problemy związane z cerą. Przykładowy problem: Mam pozbawioną blasku cerę. Autorka nie tylko podaje rozwiązanie problemu, ale też uświadamia: Co to znaczy? Co robić? Czego nie robić? Co na talerzu? Daje poradę kosmetyczną i pomysł na przykładowe menu.

               Emilie Hebert jasno określa, które produkty należy włączyć do swojej diety, a których unikać przy czym trzyma się zasady "wszystko jest dla ludzi, ale w odpowiednich ilościach".

              W części drugiej tego poradnika znajdują się pomysły na posiłki związane z konkretnymi problemami skórnymi i przepisy na domowe kosmetyki zarówno do twarzy, jak i do rąk i włosów. Przepisy na posiłki i kosmetyki podzielone są ze względu na pory roku. Kto tak jak ja zimą ma śliczną gładką skórę, a gdy przychodzi wiosna i klimat się zmienia ma pizzę na twarzy?  Jestem naprawdę zachwycona tą książką i zamierzam pielęgnować moją skórę zgodnie z jej zaleceniami.
Koszt: 29,90zł w Empiku
Autorka książki: Emilie Hebert
Tytuł: Beauty & Food
Data wydania: 12 kwietnia 2017 rok

piątek, 5 maja 2017

Babeczki z białej fasoli

Wrzucam przepis na babeczki z białej fasoli. Idealnie będzie do nich pasowało masło orzechowe...
Jedna ma 85 kcal, 4g białka, 1g tłuszczu i 15g węglowodanów
Potrzebujesz:
20g płatków owsianych
banana
puszkę odsączonej i przemytej białej fasoli (240g-260g)
20g sosu daktylowego lub klonowego
proszek do pieczenia i aromat waniliowy
Przygotowanie:
Wszystkie składniki blendujesz, wykładasz formy na babeczki i pieczesz w nagrzanym piekarniku przez 25 minut w 180C
Smacznego!


środa, 3 maja 2017

Zakupy spożywcze w Niemczech, co kupiłam?

Podczas Majówki wybraliśmy się z rodziną do Niemiec na zakupy spożywcze i znalazłam parę naprawdę pysznych rzeczy :D Jaka jest pierwsza rzucająca się w oczy różnica? WSZYSTKIE produkty mają obok swój bio i wege zamiennik, to znaczy są szynki i obok bio i wege szynki, są jogurty, mleka, sery i obok bio i wege jogurty, mleka, sery. To samo tyczy się cukierków, makaronów, ryży, jak nie wege (bo już są z natury) to zawsze znajdziecie bio. Druga sprawa- praktycznie w ogóle nie widziałam w zdrowych słodyczach takich składników jak cukier kokosowy, ksylitol czy erytrol, wszędzie jest cukier trzcinowy, który jak wiadomo nie różni się bardzo od białego cukru i czasami daktyle. Pod tym względem jesteśmy troszkę bardziej rozwinięci, już na każdym kroku spotykam zdrowe produkty :D Co ja kupiłam w Niemczech i polecam?
1. Innocent Smoothies: A)Kiwi, jabłko i limonka B)Granat, borówka i acai C) Porzeczka, truskawka i jeżyna
A)Zielony smakuje naprawdę fantastycznie, najbardziej czuć kiwi i limonkę, ma także ekstrakt z dyni i spiruliny, dodatek ananasa i winogron. Jeden (250ml)zawiera 125 kcal, 0g tłuszczu, 28g węglowodanów, 0,3g białka
B)W środkowym na pierwszym miejscu znajdują się winogrona, a oprócz tytułowych składników można znaleźć też cytrynę i pomarańczę. Jeden ma 154kcal, 0g tłuszczu, 35g węglowodanów i 1,3g białka
C) Ostatni na pierwszym miejscu ma jabłko, potem banan, białe winogrona, pomarańczę i limonkę. Jeden dostarcza 136kcal, og tłuszczu, 30g węglowodanów i 1,4g
Producent zaznacza, że cukier, który się w nich znajduje jest naturalny i  pochodzi tylko z owoców ;)

2. Werther's Original śmietankowe karmelki bez cukru
Naprawdę nie sądziłam, że tak przypadną mi do gustu. Spodziewałam się jakiegoś chemicznego posmaku, a okazały się idealnym zastępnikiem słodyczy, ale oczywiście nie całe opakowanie na raz, bo nas przeczyści! Słodzikiem jest tam izomalt, który nie jest szkodliwy, jednak nadmierne jego spożycie może powodować biegunki i podrażnienie żołądka. Do kupienia są też  w sklepach internetowych. Są też dostępne w małej podręcznej wersji! Super wygodne. Dla porównania Werther's Orginal z cukrem mają 424 kalorii i taki skład :cukier, syrop glukozowy, śmietana 7%, skondensowana słodka serwatka, masło 4,5%, syrop z trzciny cukrowej, sól, tłuszcz mleczny, emulgator - lecytyna sojowa, aromat identyczny z naturalnym - wanilina.

3. Airwaves cherry mentol bez cukru
Może nie należą do najzdrowszych, ale nie wybaczyłabym sobie gdybym się nimi z Wami nie podzieliła. Są dla mnie najlepsze zaraz obok fioletowego opakowania tej samej firmy.
4. Wegetariańska substancja żelująca- vegetarisches Geliermittel
W składzie agar-agar, mączka chleba świętojańskiego/guma karobowa i dziwidło (roślina jadalna)
Pewnie u nas też niedługo się pojawi ;)

5. Wegańska bio czekolada 92%
To, co mi się w niej spodobało to cena :D U nas za taką czekoladę można zapłacić nawet 15zł, a ta była o około połowę tańsza.



Dziękuję za przeczytanie, koniecznie dajcie znać, co myślicie <3