Skupię się na wyspie, którą miałam okazję odwiedzić. Cres jest idealnym miejscem dla tych, którzy chcą odpocząć zarówno wylegując się na plaży, jak i aktywnie spędzając czas. Cres i Krk (położona obok) to dwie największe wyspy w Chorwacji. Mieszkańcy Cres są bardzo mili i nie boją się bariery językowej. Można śmiało używać polskiego, ale też włoskiego, francuskiego i angielskiego. Wszystkie atrakcję są blisko siebie, więc długie spacery niestraszne leniuszkom wakacyjnym, co nie znaczy, że nie ma fantastycznej trasy na chodzenie i jazdy rowerem.
Domek, w którym mieszkałam był oddalony 1km od miasta, które codziennie tętni życiem, ale już szczególnie we wtorki i piątki ;) Znajduje się tam mnóstwo restauracji, o których zaraz napiszę więcej. Oprócz tego coś, co zainteresuje chyba każdą kobietę- SKLEPY. Od pamiątek zdobionych hasłem przewodnim "NO STRESS ON CRES", po wina i miody, które można śmiało próbować, kończąc na pięknych ubraniach i kapeluszach. Nie obeszło się bez zakupu biżuterii...
Niepozorny, schowany w bocznej uliczce sklepik z błyskotkami okazał się rajem dla mnie, mojej mamy, dwóch cioci i przyjaciółki. Koszt bransoletki z białego korala- 350kun (175zł). Koszt bransoletki/naszyjnika- również 350kun. Najwyższa cena z jaką się spotkałam w tym sklepie wynosiła 750kun (375zł). WARTO! A za już 8 kun można kupić własnoręcznie robiny rysunek od dzieci haha Jest na zdjęciu niżej, sami oceńcie co przedstawia, bo teorie są różne :D
Cres oferuje naprawdę wiele atrakcji: piękne, czyste morze, kort tenisowy, boisko do piłki ręcznej, koszykówki, siatkówki i piłki nożnej (dla każdego, zero opłat), place zabaw, kino pod chmurką (puszczają filmy, które właśnie weszły do kin w oryginalnej wersji językowej), basen (niedawno wybudowany), sklepy spożywcze, pływanie łodzią podwodną lub wypad na jeden dzień łodzią piracką do groty, a także miejsca do zwiedzenia. Jednak jeśli będziecie znudzeni wyspą Cres to serdecznie zapraszam do Valun, gdzie według mnie, morze jest jeszcze bardziej przezroczyste, a co ważniejsze dla zapalonych nurków, przeróżne kolorowe ryby pływają bardzo wysoko tuż przed naszymi oczami. Nie trzeba być zaawansowanym pływakiem, żeby móc pooglądać te morskie stworzenia.
Nawiązując do gastronomii, najpierw wspomnę o dwóch moich ulubionych restauracjach, czyli Luna Rossa z najpyszniejszym gnocchi i Mamma mia z najlepszą na świecie pizzą. Rodzice jednak są najbardziej zadowoleni z Buffet Marittimo, która oferuje cudowne spaghetti, smażone rybki i (przepyszne!) kalmary w panierce za niskie ceny. Po drodze do miasta lub z samego rana można zajść do piekarni i kupić świeży chleb, ciasto francuskie z owocami, kozim serem lub mięsem, ciepłe pączki i ciasta. Jeśli interesuje Was ten temat konkretniej i chcecie zobaczyć zdjęcia to zapraszam do kolejnego posta- "Chorwacja okiem smakosza"ze zdjęciami i opisami dań oraz produktów.
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, ale śmiało pytajcie jeżeli coś pominęłam :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz